Na początku, zaraz po założeniu tego bloga napisałem post o
tym czym jest DD, co to CDD, oraz, że nie jest to nic nowego, że miało już
miejsce w historii i kiedyś było ogólnie powszechne, nie uważane za coś nienormalnego,
patologicznego, a tym bardziej za coś zboczonego. Jednak nigdy w poście nie
napisałem niczego o sobie. W komentarzach, owszem, zdarzyło się, ale nigdy nie
napisałem artykuły jak ja podchodzę do związku DD i co jest dla mnie
najważniejsze w takiej relacji. Stwierdziłem, że przed opublikowaniem postów o
laniu alimentacyjnym i prewencyjnym, pozycjach i narzędziach powinienem pierw
podać kilka wyjaśnień, by nie zarzucono mi po raz kolejny, że piszę o czymś co
mnie kręci, czy „mnie jara” (ostatnio spotkałem się z takim określeniem). Może
jednak zacznę, bo wstęp sądzę, że mamy już za sobą.