niedziela, 15 grudnia 2013

25 luźnych punktów

O czym warto porozmawiać przed rozpoczęciem związku CDD?


1. Ile kobieta powinna otrzymywać ostrzeżeń przed ewentualną karą? (Tu radziłbym przemyśleć czy sami nie gardzicie osobami które mówią „nie będę cię ponownie ostrzegać” podczas gdy wiesz, że padnie kolejne ostrzeżenie?).
2. Jakie są konkretne naruszenia, po których następuje natychmiastowa kara? (to te bez ostrzeżeń ustnych/słownych)
3. Które rzeczy/sytuacje uważacie za brak szacunku? (być może nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, że ta druga strona czuje się nie szanowana)
4. Konkretne przewinienia, z którymi chciałaby żeby on się pogodził? (czy jest taka możliwość, co jest dla niej aż tak ważne)
5. Jaki mają stosunek do lania alimentacyjnego?
6. Jak często będą stosowali takie lania alimentacyjne?
7. W jakim celu będą lania alimentacyjne stosowane?
8. Czy będą stosowane lania prewencyjne?
9. W jakich sytuacjach lanie prewencyjne będzie miało miejsce w ich związku?
10. Na jakie obszary ciała będą stosowane  kary cielesne?
11. Jakiego rodzaju mogą wystąpić inne kary?
12. Czym w ich związku będą się różnić klapsy mające na celu utrzymać dyscyplina od tych klapsów za karę?
13. W jaki sposób przeprowadza się karę?
14. Czy rozgrzewka ma miejsce przed karą, na utrzymanie dyscypliny, czy wcale?
15. Czy jest jakiś specyficzny przyrząd jaki może być zastosowany do wykonania kary cielesnej, a jaki do utrzymania dyscypliny?
16. Szczególna pozycja, która ma zastosowanie w przypadku wymierzania kary?
17. Jaka pozycja? (to zależy od wagi, wzrostu, ruchomości stawów)
18. Czas spędzany w kącie? (od ilu do ilu?)
19. W jakim stroju przeprowadza się dyscyplinę? (nago, na gołe pośladki, bieliznę, w pełnym ubraniu, itd)
20. Jak ma wyglądać reprymenda? (kobieta stoi, a mężczyzna siedzi, ona jemu na kolanach, albo ona siedzi, on stoi, itd.)
21. Co ona potrzebuje usłyszeć podczas reprymendy? (że on ją kocha, że wybacza, że nie zrobi krzywdy, itd.)
22. Jakiś specyficzny rytuał? (modlitwa przed karą, opróżnienie pęcherza przed klapsami czas w kącie przed/po/w trakcie/i przed i po, pisanie, itd.)
23. Jak można zachować prywatność? (dzieci, teściowie, sąsiedzi, itd.)
24. Jak szybko po zdyscyplinowaniu można pozwolić sobie na kontakty seksualne?
25. Czy będzie u was miało miejsce odbieranie przywilejów?


To dwadzieścia pięć konkretnych i chyba najbardziej podstawowych pytań, które mogą rozwiać wątpliwości kobiety, jak i dopiero sprawić, że zacznie ona powątpiewać, lękać się i nie zechce CDD. Właściwie wszystko zależy od przeprowadzonej rozmowy, od stylu jej przeprowadzenia. Myślę jednak, że najgorzej jest zrobić coś bez wcześniejszego powiadomienia o takiej możliwości tej drugiej strony. Oczywiście wiele par może kilka z tych 25 punktów skreślić, twierdząc, że ich to na pewno nie będzie dotyczyć. Jest jednak też wiele par, która z powodzeniem i bez większego wysiłku dopisałaby kolejne 25 punktów. To wszystko jest sprawą bardzo indywidualną, a ja tutaj tylko podaje teorie. Praktykę natomiast każdy musi wypracować sam według swoich potrzeb i potrzeb partnerki.

60 komentarzy:

  1. Jesteś pewien, że zachowanie prywatności jest w ogóle możliwe? Jeżeli chodzi o chociażby sąsiadów - w którymś z pobliskich mieszkań ktoś z pewnością przebywa. Co wtedy - odkładać karę w nieskończoność? I co, gdy w domu są małe dzieci, które np. nie chodzą jeszcze do przedszkola?
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można zagłuszyć odgłosy muzyką, zamienić karę na inną (znaleźć alternatywę), użyć narzędzia które nie wydaje aż tak głośnego odgłosu. - Wyjść z tej sytuacji jak Pani widzi Panno M. jest bardzo wiele. Dla chcącego więc nic trudnego ;)
      Pozdrawiam,
      Piotr P.

      Usuń
    2. Narzędzia, które nie wydają odgłosu, zwykle są... brutalne. A co z sąsiadami, którzy pieklą się z powodu głośnej muzyki? Po godz. 22 opcja wręcz niemożliwa ;) Ale fakt - dla chcącego nic trudnego, też tak zawsze mówię.
      M.

      Usuń
    3. Wydaje mi się, że nie ma narzędzi co nie wydają odgłosu. Są jednak takie co wydają odgłos głośniejszy, bardziej przerażający.

      Brutalnego narzędzia można użyć delikatniej, wtedy nie jest aż takie brutalne.

      Karę można odłożyć do rana, by nie hałasować po 22 i nikt nie mówi o bardzo głośnej muzyce (przynajmniej w moim przypadku), w końcu ja nie mam zamiaru katować kobiety, by to zagłuszać.

      Wydaje mi się, że odgłos kilku-kilkunastu huknięć dłoni czy paska o skórę sąsiadom nie przeszkodzi, bo kobieta nie ma powodu by się drzeć, w końcu dorosłość wymaga też zachowania ciszy w takiej sytuacji, a nie buntu i wrzasków.

      Wydaje mi się, że nawet dziecko, małe dziecko nie odczułoby różnicy, w końcu w domu tez często coś spada (mnie np gdy gotuje), też jest huk, więc jakbym miał dziecko to musiałoby zaprzestać zwracania na takie odgłosy uwagi, bo mało prawdopodobne, że moja uwaga i ostrożność zaowocują, a dobrze by były gdyby się takie dzieciątko wysypiało, no nie?

      Usuń
    4. Sąsiadom to nie przeszkodzi, ale chyba chodzi o to, by nie wydał się fakt ukarania kobiety. Uderzenie słychać, tu wcale nie potrzeba buntu ani wrzasków.
      Wychowanie dziecka w ciszy faktycznie jest błędem, ale w małym mieszkanku nawet maluch domyśli się, że hałas to nie puszka upadająca na podłogę. M.

      Usuń
    5. Kiedy z partnerką zdecydujecie się na wspólne zamieszkanie można spróbować zainwestować w wyciszenie sypialni.
      Dominik

      Usuń
    6. Czy takie wyciszenie pomoże coś w mieszkaniu o powierzchni 30-50 mkw? Bo nie oszukujmy się, w większym w Polsce mało kto mieszka ;) Osobiście o większym nawet nie marzę, ale takie wyciszenie to faktycznie konkretny pomysł. M.

      Usuń
  2. A nawet jeśli sąsiedzi się domyślą, że to odgłos klapsów to co w tym złego? To już mężczyzna nie ma prawa dać klapsa żonie? Dziecko do sypialni rodziców nie ma wstępu, a w mniejszym mieszkaniu... odgłosy seksu też przecież słychać :) . Ja osobiście uważam, że nie ma co przesadzać. Dzieciaczka też można wysłać na spacer z dziadkami, wujami i innymi od czasu do czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, zawsze można zwalić na perwersję seksualną... ;) M.

      Usuń
  3. Nie trzeba mieć związku z perwersją za pan brat by klepnąć, nie przesadzajmy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Praktyczna i przemyślana lista, która może stać się punktem wyjścia do stworzenia swoich własnych zasad:).

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiele punktów do przemyśleń, co do poruszonego tematu odgłosów ... to mowa tu pewnie o odłożeniu kary na później gdy będą bardziej sprzyjające warunki (gdy są dzieci, czy inni domownicy w domu). NIe oszukujmy się , w Polsce większość rodzin żyje w małych mieszkaniach do 50m2, ja sobie tego nie wyobrażam, jestem kobietą i jeśli miałaby być kara to komfort psychiczny związany z poczuciem zapewnionej intymności jest niesamowicie ważny. Jeśli ktoś mógłby cokolwiek usłyszeć, to raczej byłabym zła na partnera iż o to nie zadbał. To nie budziło by mojego szacunku ... poczucia bezpieczenstwa na czas kary (rozmowy, lania czy czegokolwiek).
    Co mnie zdziwiło to liczba wyświetleń tej strony ponad 7tys?? aż tyle osób to interesuje ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że na tę stronę często wchodzą te same osoby, co najmniej raz dziennie czy jest coś nowego. A czy tyle osób to interesuje. Jakby autor bloga zrobił ankietę na kliknięcie to byśmy się może dowiedzieli jaka jest przybliżona ilość zainteresowanych. Jakby podzielił tę ankietę na kobiety i mężczyzn to byśmy się dowiedzieli jaka płeć częściej tu wpada :)

      Usuń
    2. dodam, że jeden mój blog ma prawie 22 tysiące wyświetleń i też jestem w szoku, że tyle osób to interesuje.

      Usuń
    3. Blog jest dość dobrze promowany, więc chyba nawet nie jest to kwestia zaglądania tu ciągle tych samych osób. Link do bloga pojawia się na wielu forach internetowych, pewnie stąd to zainteresowanie.

      Usuń
    4. Ja sądzę, że ludzi zawsze interesuje to co dziwne, niebywałe, niecodzienne. kiedy mężczyźni zaczynali chodzić w rurkach, a kobiety w spodniach z krokiem w kolanach też ludzi to interesowało, dziwiło, oglądali się na ulicy, a dziś? Dziś to norma.

      A co do tego bloga, to temat jest dość kontrowersyjny, poza tym to chyba jedyna polska strona która zawiera tyle informacji i jeszcze nie umarła. Niech ktoś mnie poprawi jeśli się mylę.

      Usuń
    5. Może i ludzi interesuje to, co dziwne, ale skądś musieli tu trafić - czyli pewnie z tych forów. I fakt, jako jedyny blog teoretyczny poświęcony DD jeszcze nie umarł. Ciekawe na ile starczy autorowi sił, bo przecież ile można pisać o teorii. Temat się w końcu wyczerpie.

      Usuń
    6. Niekoniecznie, zależy jak się do tego podejdzie. Teorii jest wiele, kilka tematów takich, które sam zapewne skrytykuje. Potem można pisać o tym co akurat wpadnie w ręce i będzie można to nawiązać z DD. Jest dużo blogów w obcym języku o jednym temacie, teoretycznie o DD, czy teoretycznie o BDSM i one nie umierają, mają często po kilka lat.

      Usuń
    7. Pozwól, że zapytam pani/panie anonimowy, jak pani/pan tu trafił/a? - czysta ciekawość popchnęła mnie do zadania tego pytania. I co pan/pani uważa o DD, czy CDD, z tego co wiem jest jeszcze LDD?

      Usuń
    8. Patryk, ja pisałam akurat o tych forach, osoba, która pisała, że dziwi się liczbie odsłon, to ktoś inny. Ja trafiłam tu właśnie z pewnego forum internetowego. Nie wiem, skąd trafiła tu ta pani pisząca o odsłonach, intymności etc.

      Usuń
    9. I widzicie jaki zamęt wprowadza brak podpisów? Ja naprawdę nie wiem czy to tak trudno się podpisać?

      A Anonimowa pani - ty, co sądzi o tej stronie?

      Usuń
    10. Ja - Anonimowa pani, która trafiła tu z pewnego forum - jestem pod wrażeniem konkretnego podejścia do tematu, wiedzy autora (nie wiem czy wynikającej z własnych doświadczeń czy tylko wyobrażeń) oraz ilości argumentów. Życzę autorowi wytrwałości w pisaniu i prowadzeniu bloga.
      Ps. A niechęć do podpisywania się - powiedzmy, że podchodzę do bloga, jak i do innych stron, w których podpisywać się nie trzeba, by komentować. Cenię anonimowość.

      Usuń
    11. Można podpisać się zmyślonym imieniem, jakimś nickiem, którego nigdzie indziej się nie używa. Chodzi o to by wiedzieć komu się odpisuje, po prostu nie mylić komentujących.

      Usuń
    12. Okay - komentarze powyższe - poza tym zaczynającym się od "Wiele punktów do przemyśleń, co do poruszonego tematu odgłosów" - oraz poniższy, w którym piszę, że uciekałabym, gdzie pieprz rośnie - pisałam ja - Sara.

      Usuń
  6. Bo ja przyznam sam szczerze, że ten post mnie trochę przeraził. Nie chcę krytykować autora, rozumiem, że to czysta teoria. Jednak lanie alimentacyjne, prewencyjne, utrzymanie dyscypliny, modlitwa, odbieranie przywilejów. Mnie po prostu nasuwa się wiele pytań, a nie wiem czy ktoś tutaj udzieliłby mi na nie odpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się ukryć, że post jest nieco przerażający. Jako kobieta uciekałabym, gdzie pieprz rośnie (gdybym miała taką listę omawiać, dostosować się do takich reguł). CDD to wyraźnie propozycja dla ludzi bardzo ułożonych, porządnych, statecznych.

      Usuń
    2. Niekoniecznie. Ja pisze teraz czysto teoretycznie, bo sam nie mam z takim życiem nic wspólnego. Mnie się wydaje, że lista jest czysto teoretyczna i niektóre jej punkty powinni omówić wszyscy co chcą żyć w takich związkach, a inne po prostu wykreślić. Nie wydaje mi się by był sens karania za wszystko, czasami chyba wystarczy rozmowa. Poza tym ile osób żyjących tak stosuje te lania alimentacyjne i prewencyjne? Wydaje mi się, że znikoma ilość i że to już wykracza ze sfery życia rodzinnego a wkracza w zwykłą tresurę, albo podniecający niektóre osoby sadomasochizm, a jak wiemy BDSM i spanking wyklucza DD

      Usuń
    3. A nie masz wrażenia, że życie w DD to właśnie tresura?
      Sara

      Usuń
    4. Ja miałem styczność z kilkoma parami co tak żyły i zapewniam cię, że to zależy indywidualnie od pary. Wystarczy poczytać forum o DD. Tam są ludzie co żyją normalnie, mężczyźni co użyli tego prawa do ukarania cieleśnie może ze 2-3 razy na kilka lat, kobiety co mają własne zdanie, co często stawiają na swoim, ale są też związki gdzie mężczyzna uderzył 100 razy za zwykłe upicie się. W większości osoby jednak potwierdzają że chodzi o trzymanie się głównych zasad, rodzinnej hierarchii, o rozmowy o wszystkim, a nie podejmowaniu ważniejszych decyzji osobiście. Mam wrażenie, że w świecie jest wiele takich związków opartych na zasadach DD, a funkcjonujących bez kar cielesnych.

      Odpowiem na twoje pytanie.
      U niektórych par DD to tylko zbiór zasad obowiazków i oczekiwanych postępowań zarówno ze strony kobiety jak i mężczyzny i w takich związkach nie widzę nic z tresury, gdyż oni się po prostu dobrali i podchodzą do wielu spraw normalnie, pogodnie. Nie ma w tych związkach też bicia za byle głupotę i celebrowania lania.
      U innych par żyjących w DD widzę jednak tresurę, często przemoc, czasami podciągnięcie tego pod perwersje.

      Usuń
    5. Nie wykluczam, że to możliwe, taki związek, z mężczyzną jako głową rodziny, ma dużo zalet. Ale jednak takie podejście, jak prezentowane w powyższym poście, mnie przeraża i kojarzy się właśnie z tresurą. Jeśli to nie jest dla kobiet porządnych i dobrze wychowanych, to z pewnością dla bardzo odważnych. Sara

      Usuń
    6. Tak. Ja ogólnie uważam, że do takiego związku nadają się tylko odważne, pewne siebie, swoich zalet i przekonań kobiety, racjonalistki. Dlaczego? By nie dać się stłamsić, by wybrać mądrego faceta na przywódce, a byle jaka głupiutka czy skromna i naiwna kobieta nie dokona odpowiedniej oceny. No i by nawet po laniu znały swoją wartość, nie czuły się poniżone i były pewne, że nadal mają swoje ja. No i by facet tego nie wykorzystywał, tych swoich praw i obowiązków. Kobieta pewna siebie odeszłaby gdyby wyczuła, że jest z katem, a nie z mężczyzną któremu zależy na dobru rodziny :)

      Usuń
    7. Tylko w sumie po co takiej pewnej siebie kobiecie mężczyzna-przywódca? Myślę, że dla niej jednak bardziej odpowiedni byłby związek partnerski. Trudny temat tak naprawdę. Gdyby kierować się rozumiem, to lepiej jednak wybrać faceta, który nie będzie stosował kar, bo każdemu zdarza się popełniać błędy. Więc czy DD to propozycja dla racjonalistek? Moim zdaniem nie. Sara

      Usuń
    8. Ale ludzie w DD często żyją właśnie jak w partnerstwie - dopełniają się. Są mężczyźni co nie stosują kar za każdy błąd, bo sami nie są nieomylni. Po do kobiecie pewnej siebie, swoich zalet i przekonań ktoś kto niedorasta jej do pięt, czyli pantoflarz? Myślę, że taka kobieta mimo wszystko ceniłaby mężczyznę, który potrafi dać kwiaty bez okazji, ma stabilność finansową, dba o rodzinę, dom i żonę. Myślę, że taka kobieta bardziej doceniłaby mężczyznę, a nie chłopca, którego trzeba niańczyć. A nigdzie nie jest powiedziane, że ten mężczyzna kiedykolwiek by podniósł na nią rękę.

      Usuń
    9. Ale też nie jest powiedziane, że mężczyzna żyjący w związku partnerskim musi być pantoflarzem. Sara

      Usuń
    10. No nie jest powiedziane, ja się za pantoflarza nie uważam. Kobiety nie bije bo nie mam powodu - jakkolwiek głupio to nie brzmi. Uważam, że w wielu przypadkach można usiąść i porozmawiać, ale gdzieś tam w obawie o jej zdrowie, życie czy w wyjątkowej sytuacji wiem, że potrafiłbym podnieść rękę na kobietę. Nie kieruje się zasadą "kobiety nawet kwiatkiem...".

      Usuń
  7. Co do punktu o określeniu przedmiotu z własnego doświadczenia wiem, że precyzyjne podanie może być trudne. Dużo łatwiej określić zakres do którego zamierzamy się stosować( ja swój przekroczyłem tylko 1 raz). Dodatkowo polecam zapytać partnerkę czego nie chce byśmy używali do kar cielesnych, żeby niepotrzebnie nie zaszkodzić jej psychicznie. Moja partnerka na początku naszego związku powiedziała mi, że boi się przedmiotów mogących rozciąć jej skórę np. kabla( nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy go użyć, ale zawsze to cenna informacja) Jak rozmawiałem z jej rodzicami wzięło się to po prostu z dzieciństwa od ich sąsiadów. Kiedy zastosujemy coś co wywołuje u naszej partnerki niemalże paraliż ze strachu, to możemy ją bardzo skrzywdzić.
    Dominik

    OdpowiedzUsuń
  8. Co do punktu 25 podobno cicha jest Packa na muchy:) czytałam też o żelu na bazie kapsaicyny, który daje podobny efekt pieczenia pośladków, miałam do czynienia z takim z herbapolu:) przez przypadek na plecach w celach leczniczych jest diabelny:/ zmycie go wodą potęguje efekt....teraz się z tego śmieje, ale jak sobie przypomnę to cholerstwo brrrrr
    Kaja:)

    OdpowiedzUsuń
  9. A więc zaczynając związek należy rozmawiać o laniu, rodzajach lania, pozycjach do lania, ubraniach do lania, przyrządach do lania, rytuałach przy laniu, reprymendach i staniu w kącie. A potem Pan powie że w tym wszystkim wcale nie chodzi o kary cielesne, rzeczywiście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor stworzył zbiór pytań, które warto przedyskutować, bo są one w CDD, w ogóle są one elementem DD, ale nigdzie nie napisał, że sam by takie coś przedyskutować. To, że coś jest elementem danego związku, nie znaczy, że trzeba akurat z tego elementu korzystać, bo nie ma książkowych związków.

      Usuń
    2. Droga pani, po pierwsze wolałbym by anonimowi użytkownicy się podpisywali. Po drugie ile związków tyle różnic ;) . Ja na tym blogu podchodzę do tematu analitycznie, książkowo, na sztywno. Jednak tak naprawdę nigdzie nie napisałem, że ja tak robię, że ja kieruje się zasadami. Tak naprawdę można te tematy przeprowadzić między wierszami, między innymi tematami i to tylko te, które nas interesują. Nigdzie też nie napisałem, że w każdym związku DD są lania alimentacyjne, celebrowanie lania, itd, bo tak naprawdę to zależy od osób tworzących dany związek.

      Prywatnie myślę, że te pytania warto sobie nawzajem zadać, albo nawet bardziej przychylnym jestem uważać, że warto by kobieta zadała je mężczyźnie, który chce stworzyć taki związek, który nie przyjmuje innego związku do wiadomości. Dlaczego ona ma mu zadać te pytania? Właśnie po to by wykluczyć tego, któremu chodzi tylko o lanie i trzymać się od niego z daleka.

      Usuń
  10. Co to jest lanie alimentacyjne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To takie, które wypłaca się od czasu do czasu, w regularnych odstępach i jest bez powodu. Może to trwać jakiś czas, lub już na stałe. Przynajmniej tyle wiem z teorii, ale mogę się mylić, więc dla pewności poczekaj jeszcze na odpowiedź autora bloga.

      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Ale to już nie ma chyba nic wspólnego z DD, prawda? Bo jeśli lanie ma być wymierzane bez powodu, czyli dla zabawy, to jest już chyba jakaś patologia lub po prostu perwersja seksualna.
      Sara

      Usuń
    3. Wiesz, szczerze to ja się nie znam, bo nigdy tak nie robiłem i nie zrobiłbym. Znam tylko teorie trochę. Teoria mówi, że nie jest to dla przyjemności, a gdy kobieta jest wyjątkowo niegrzeczna i ma służyć jako utrzymanie dyscypliny, utrzymanie ją w ryzach czy jakoś tak. Według teorii nie jest to też patologią.

      Usuń
    4. A według teorii, czyli? Według jakiegoś zagranicznego bloga? Podałbyś źródło? Byłabym wdzięczna, bo autorowi się już chyba jednak znudziło zaglądanie tutaj.
      Sara

      Usuń
    5. Mnie się wydaje, że autor tutaj zagląda, tyle, że nie codziennie.

      Teorie znam... właściwie ciężko to nazwać teorią, kiedyś szukając czegoś na ten temat z powodu opowiadań przeszukiwałem internet i jego strony oraz blogi nie tylko w polskim języku. Nawet nie pamiętam na co trafiłem i czy było to prawdą (prawdziwą teorią i analizą). Dlatego już na początku napisałem, że tak szczerze to się nie znam, ale że według tego na co natrafiłem to, to i tamto, bo nie chcę cię kłamać :) . Miałem możliwość też dyskutowania z osobami, które rzekomo tak żyją i pytałem o różne rzeczy, czasami oni mówili - też stąd moja wiedza.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    6. Może teoria dopuszcza takie lanie alimentacyjne, dla mnie ono nadal jest po prostu patologiczne. Nie motywuje do odpowiedniego zachowania, bo i po co się dobrze zachowywać, skoro i tak i tak się oberwie. Zatem przypada ono do gustu parom, które bawią się w BDSM. Jeśli facet je stosuje, mimo wszystko, a kobieta tego nie chce, to wygląda na to, że ona może i chciałaby żyć w związku DD, ale on lubi spanking.
      Sara

      Usuń
    7. To nie do końca tak było przedstawione. Jasne, że kilka par przedstawiło to tak jakby lubiło spanking, ale były też osoby co to stosowały co tydzień, aż do momentu wyraźnej poprawy zachowania, czyli 2-6 tygodni, przykładowo weźmy, ze co poniedziałek i nie było to jakieś katowanie czy maltretowanie a kilka klapsów czy pasów, a potem żyły normalnie rok, czy nawet lata bez choćby klepnięcia. Więc myślę, że nie wolno wszystkich wrzucać do jednego worka.

      Usuń
    8. Wiele z teorii na temat DD mogę pojąć, ale zdania na temat lania alimentacyjnego jednak nie zmienię. Nawet takie kilka pasów co tydzień nie ma sensu. Mnie by to do niczego nie zmotywowało. Wręcz przeciwnie, zniechęciłabym się do takiego modelu związku lub i do swojego faceta.
      Sara

      Usuń
    9. Ja szczerze w ogóle nie pojmuje idei DD. Znam teorie nieco z blogów, nieco z rozmów, ale moim zdaniem to jest zbyt grubymi nićmi szyte i albo chodzi o Patriarchalizm, gdzie facet by zapanować przyleje w już naprawdę sytuacjach bez wyjścia, albo o Spanking gdzie oboje bawią się w takie domostwo DD. Jednak jest to tylko moje prywatne zdanie i odczucie. Co zaś się tyczy tego, że ciebie by coś zniechęciło, są inne kobiety niż ty i je by to zachęciło lub było dla nich neutralne czy zrozumiałe :)

      Usuń
    10. Ja rozumiem, że są różne kobiety. Są takie, co zdecydowałyby się na związek z autorem bloga, mnie by nie starczyło odwagi.
      Sara

      Usuń
    11. Ja miałem możliwość korespondencji z autorem bloga, na stopie prywatnej (mailowej) i on wcale nie jest straszny. Sam przyznaje się, że to co napisał to teoria zaczerpnięta z zagranicznych blogów. Chciał by był polski blog w internecie o tej tematyce, by było na nim wszystko z punktu ideologicznego i analitycznego. Jednocześnie autor sam przyznaje, że z wieloma punktami on się nie godzi, ale tak naprawdę nie ma związków stricte DD, są tylko takie z elementami. Nikt nie bierze wszystkiego, tylko wybiera to co jemu przypasowuje i do jego związku pasuje. Niby to sprawa indywidualna.

      Usuń
    12. Rozumiem, potraktowałam jego wpisy jako jego poglądy. Może autor się zjawi i zabierze głos w sprawie tego nieszczęsnego lania alimentacyjnego.
      Sara

      Usuń
    13. Może :) Zobaczylibyśmy wtedy co napisze :)

      Usuń
    14. A jednak autorowi zabrakło sił. Porzucił i bloga, i forum. Zatem polska sieć nie doczekała się własnego bloga o tej tematyce, skoro jego autor tak szybko go porzucił. Polacy i ich słomiany zapał :D Nie macie wrażenia, że Polacy są tacy... w gorącej wodzie kąpani? Szybko podchwycą jakiś pomysł, ale brak im konsekwencji i determinacji.
      Sara

      Usuń
    15. Wydaje mi się że nie ma sensu skreślać tego bloga i autora oraz oceniać jego zapału, bo może zwyczajnie nie mieć czasu, mieć napięty grafik, itd. Była już na tym blogu około miesięczna przerwa i potem wszystko wróciło do normy. Więc ja bym się nie nabijał z tego, że ktoś nie ma czasu napisać posta, bo każdy ma rodzinę, znajomych, pracę, przyjaciół i w tej chwili autor tego bloga może nawet leżeć w szpitalu, więc po cholerę od razu kogoś oceniać i wydawać opinie nie znając motywacji czy powodów?

      Usuń
    16. Nie nabijam się z braku czasu, tylko z braku determinacji. Blog wygląda na porzucony i tyle.
      Sara

      Usuń
    17. Zapewniam panią, że mam determinacje, tylko nawał pracy i wstaje 6 rano, wracam 21, i jestem tak padnięty, że myślę tylko o zamówieniu czegoś na wynos i śnie. Ten okres minie za tydzień, wtedy zaktualizuje bloga. I blog nie wygląda na porzucony, tylko dlatego, że nie ma dłuższy czas aktualizacji. Są po prostu rzeczy ważne i ważniejsze.

      Piotr Parker.

      Usuń
    18. Rozumiem, zatem czekam nie tylko na aktualizację bloga, ale przede wszystkim na zabranie głosu pod tym wpisem. Pojawiło się tu kilka pytań do autora bloga.
      Sara

      Usuń
    19. Wiem, ale pojawiły się pytania, na które odpowiedzi będą w późniejszych artykułach, więc nie widzę sensu się tutaj rozdrabniać, a potem powtarzać. Omówię temat lania prewencyjnego i alimentacyjnego dokładnie w kolejnym artykule.

      Piotr Parker.

      Usuń